poniedziałek, 10 września 2012

Przygoda na obozie sezon I rozdział IV: Renata na obozie


Następnego ranka zobaczyliśmy że w domku jest jeszcze jedno łużko i że koło niego leży czerwona walizka na kółkach. Zastanawiałąm sie gdy usłyszałam.
-Dzien dobry-powiedział opiekun.
-Witam pana...Zastanawiam sie czyja jest ta walizka-powiedziałm.
-Zobaczysz wyjdż na śniadanie a dowiesz sie czyaj jest walizka. Właściciel bedzie józ z Nicol, Marcinem i Rafałem-powiedział opiekun odchodząc.
Ubrałam się i poszłąm sprawdzić czyja ta walizaka choć wyglądała znajomo. Weszłąm do stołuwki .
-Renatka-wrzasłam ze szczęścia.
-Magda-powiedziała i przytulilysmy się.
-Łał co ty tu robisz-zapytałam.
-Tato mnie wysłał na ten obuz dobrze że józ tu kogoś znam-powiedziała.
-No to więc jóż znasz moich przyjaciół i chłopaka-powiedzoałam tak jak by pytając.
-No oczywiście właśnie z Nicol rozmawiałyśmy o różnych dziewczęcych sprawach-powiedziała.
Szepnęłam Renacie sekret prze ucho.
-Tylko nie mów Rafałowi potrafi być bardzo zazdrosny pobił Marcina za to że sie całowaliśmy-powiedziałm.
-Jasne spoko-powiedziała.
-Ja  tam jóż z Filipem nie gadam-dodała.
-Oo to widzimy sie na spacerze narazie idę do Rafała ok-powiedziałam pytając.
-Ok spoko-odpowiedziała.
I poszłam do Rafała, spotykając po drodze spodkałam Marcina.
-Hej Marcin co tam u ciebie-zapytałam.
-No nie wisz wolisz byle chłoptasia o demnie-powiedział.
-Ohh przepraszam ale Rafał jakoś był szybszy-powiedziałam.
-Tak, tak powiedział karzda tak mówi-powiedział.
-Żadna mnie nie chce-dodał.
-To nie prawda gdybym nie spotykała się z Rafałem z chęcią bym z tobą była-powiedziałm.
-Aha-powiedział.
Po czym się rozeszliśmy i poszliśmy w swoje strony.
-Hej Rafałku-powiedziałam.
-Hej-powiedział uśmiechając sie.
-No to co dziś będziemy robić widzęe że ręka ci wyzdrowała-powiedziałam.
-No nie wiem a ty co chcesz robic-powiedział całująć mnie.
-A ty na co masz ochotę-powiedziałam powtarzając pocałunek.
-Dobra bo się tu zacałujemy na smierć-powiedział.
-Uwielbiam te twoje żąrty-powiedziałam, po czym poszliśmy na spacer wraz z całą grupą obozowiczów.
Idąc tak pani opiekunka  przypomniała sobie że nie wzieliśmy mapy i wruciliśmy sie spowrotem.
-Hej-powiedziałam do Renatki.
-Hej-odpowiedziała.
-Co porabiałaś jak ja byłm z Rfałem-zapytałam.
-A szlajałyśmy się z nicol-powiedziała.
-Aha to było fajne nie-powiedziałąm.
-No-odpowiedziała.
-Aha to spoko-powiedziałam.
-Idziemy józ opiekun ma mape-dodałam.
I tak zrobiliśmy. Szliśmy za opiekunem gdy opiekun stanął.
-Lornetki na te drzewo-mówiąc skierował na drzewo.
-To czarna wiewiurka żadko spotykana-dodał.
Patrząc na wiwiurke przypomniała mi się droga do domu Dawida.
-Może spotkam się z nim dzisiaj-pomyślałam, gdy ktoś przerwał mi myslenie
-Dobrze a teraz idziemy dalej-powiedział opiekun.
Po powrocie z lasu poszliśmy na obiat.
-O znów się spotykam-powiedziałam do Marcina.
-No najwidoczniej jesteśmy sobie pisani-powiedziiał.
-Co-powiedziałam
-Nie rozumiem-dodałam.
-Ohhhhh... nic-powiedział.
Po obiedzie poszliśy się kompać. Spotkałam tam wiele osub z obozu lecz Renatki i Rafała nie. Pokompałam się trochę po czymposzłąm ich szukać lecz  ie musiałam bo doszli.
-Hej gdzie byliście-powiedziałam.
-Nigdzie-odpowiedzieli.
Po rozmowie poszliśmy na gddo(godzina do dyspozycji obozowicza) Ja poszłam do lasu by spotkać się z Dawidem.
-Jest doszłąm na miejsce-powiedziałam.
Zuciłam kamykiem w okno jego pokoju.
-Pssssttt...Dawid halo jesteś-powiedziałąm, lecz nikt nie odpowiadał.
Postanowiłam się wrucić gdy usłyszałąm:
-Magda co chcesz i co ty tu robisz-powiedział tajemniczy głos.
Odwruciłam się i patrze w oknie stoi Dawid.
-Przyszłam ci podziękować za wczoraj-powiedziałam.
-Aha to poczekaj zejdę do ciebie na dół-powiedział.
-No jestem-powiedział.
-Cicho...Teraz mnie pocałuj-powiedziałam, i zaczeliśmy się całować.
Patrzac w jego oczy uznałam że nie jest mi obojętny. Przestalismy się całować i poszłam do obozu. Idąc dziesieć minut myślałm nad Dawidem. Dochodząc do obozu usłyszałam że czas na gry i zabawy. Poszłam do reszty. Po grach i zabawachbył czas na ognisko. Podesząłm do Renatki by powiedzieć jej jak było z Dawidem.
-Hejcia-powiedziaąłm
-Opowiem ci jak było dzisiaj z Dawidem. Zaczęło się tak,, poszliśmy na gddo(godzina do dyspozycji obozowicza) Ja poszłam do lasu by spotkać się z Dawidem.
-Jest doszłąm na miejsce-powiedziałam.
Zuciłam kamykiem w okno jego pokoju.
-Pssssttt...Dawid halo jesteś-powiedziałąm, lecz nikt nie odpowiadał.
Postanowiłam się wrucić gdy usłyszałąm:
-Magda co chcesz i co ty tu robisz-powiedział tajemniczy głos.
oDwruciłam się i patrze w oknie stoi Dawid.
-Przyszłam ci podziękować za wczoraj-powiedziałam.
-Aha to poczekaj zejdę do ciebie na dół-powiedział.
-No jestem-powiedział.
-Cicho...Teraz mnie pocałuj-powiedziałam, i zaczeliśmy się całować.
Patrzac w jego oczy uznałam że nie jest mi obojętny. Przestalismy się całować i poszłam do obozu."-powiedziałm.
-Fajnie...wybaczysz mi na chwilke-powiedziała.
Wydawałą mi się jakaś dziwna więc postanowiąłm ją szpiegować. Szłąm za nią gdy zobaczyłąm że staje z Rafałem.
-Co ona kąbinuje-pomyślałm chowająć sie za krzakiem.
-Witaj misiu-powiedziała przytulając Rafała.
-Misiu-powiedziałam w myślach.
-No cześ tygrysku-powiedział Rafał całując Renatkę w usta.
-Hyy... on mnie zdradza z tą dwulicową jędzą-powiedziłam i wruciłam do obozu zapłakana. Weszłąm do chatki zaczełam płakać na łóżku.
-Hej-powiedziała Nicol.
-Hej Nicol-powiedziałąm zapłakanym głosem.
-Wszystko dobrze-zapytała.
-Tak..ymm dobra nie-powiedziałam.
-Co sie stało-zapytała.
-Widziałam Rafała jak całuję się z Renatą-powiedziałam.
-Ojjj... ty moja biedulko-powiedziała Nicol.
-Prześpij się a ja powiem opiekunom że byłas bardzo zmęczona-powiedziałam Nicol.
-Dzięki jesteś kochana-powiedziałam i tak zrobiłąm usnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz